środa, 6 listopada 2019

Tydzień z Terminatorem | Dzień #3 - Kulisy powstania części pierwszej





Blog to w głównej mierze akumulacja moich recenzji i dłuższych tekstów. Po codzienne memy, newsy i krótkie formy, wpadaj na: https://facebook.com/OstatniNaSali

Wokół produkcji pierwszej części „Terminatora” narosÅ‚o wiele mitów, a duża część z nich powstaÅ‚a za sprawÄ… samej ekipy. PrzeglÄ…dajÄ…c wszelkiego rodzaju wywiady, biografie czy wypowiedzi, niejednokrotnie możemy natknąć siÄ™ na sytuacje, gdzie ta sama historia różni siÄ™ w zależnoÅ›ci od tego, kto jÄ… akurat opowiada. I to nierzadko różni siÄ™ diametralnie. Arnie po latach uwielbiaÅ‚ wrÄ™cz wykorzystywać anegdoty z planu jako element budowy swojego image’u, sam zaÅ› Cameron dobrze znany jest z upiÄ™kszania i romantyzowania wielu historii, przy jednoczesnym, trochÄ™ nazbyt ekspresywny machaniu rÄ™koma. Dodajmy do tego miks plotek zasÅ‚yszanych Bóg wie gdzie przez Bóg wie kogo, i dostajemy informacyjny misz-masz z którego niekiedy trudno wyÅ‚owić cokolwiek sensownego. Schwarzenegger na przykÅ‚ad opowiadaÅ‚ swego czasu, jak to mocno wierzyÅ‚ w sukces dzieÅ‚a o elektronicznym mordercy, i jak to od poczÄ…tku wiedziaÅ‚, że bierze udziaÅ‚ w czymÅ› wielkim. Mniej wiÄ™cej z podobnego okresu pochodzi wywiad, w którym kolega Arnolda, byÅ‚y kulturysta, przytacza podobno prawdziwÄ… rozmowÄ™ miÄ™dzy nimi, w której Arnie chwaliÅ‚ siÄ™, że gra wÅ‚aÅ›nie „w takim gównianym filmie o robotach”. Hmm, i co teraz? Pozostaje mi tylko przytoczyć parÄ™ najciekawszych opowiastek, i liczyć na to, że w każdej z nich jest jakieÅ› ziarnko prawdy.

Sen czy plagiat?

Najbardziej znanÄ… wersjÄ… tego, jak Cameron wpadÅ‚ na pomysÅ‚ o zabójczej maszynie, jest wielokrotnie przytaczana przez niego opowieść, o proroczym Å›nie który nawiedziÅ‚ go podczas spowodowanych gorÄ…czkÄ… majaków. Jakkolwiek piÄ™knie by to nie brzmiaÅ‚o, prawda może być zgoÅ‚a inna. Po premierze filmu, o swoje upomniaÅ‚ siÄ™ scenarzysta "The Outer Limits" – popularnego serialu Sci-Fi z lat 60-tych. Dwóch żoÅ‚nierzy wysÅ‚anych w przeszÅ‚ość, mężczyzna z elektronicznÄ… rÄ™kÄ…, wojskowy komputer widzÄ…cy w ludziach wrogów i poÅ›cig za mÅ‚odÄ… kobietÄ…. Brzmi znajomo? A tak siÄ™ wÅ‚aÅ›nie skÅ‚ada, że twórcÄ… tych pomysłów byÅ‚ Harlan Ellison, scenarzysta odcinków "Soldier" oraz "Demon With a Glass Hand" wczeÅ›niej opisywanego serialu, i twórca opowiadania "I Have No Mouth, and I Must Scream", rozwijajÄ…cego temat buntujÄ…cych siÄ™ maszyn. CaÅ‚ość nawet po części potwierdziÅ‚ Cameron, jednak szybko siÄ™ z tego wycofaÅ‚. Sprawa niemalże znalazÅ‚aby swój finaÅ‚ w sÄ…dzie aczkolwiek studio, podobno wbrew obiekcjom Camerona, zapÅ‚aciÅ‚o Ellisonowi parÄ™set tysiÄ™cy dolarów zadośćuczynienia, a jego nazwisko umieszczone zostaÅ‚o w napisach koÅ„cowych produkcji. Sam reżyser niejednokrotnie wspominaÅ‚ potem, że Ellison to zwykÅ‚y lawirant, chcÄ…cy dorobić siÄ™ pasożytniczym kosztem na jego pracy.

PoczÄ…tki bywajÄ… trudne

O ile sam scenariusz „Terminatora” wzbudziÅ‚ powszechne zainteresowanie, tak niezbyt cieszyÅ‚ siÄ™ nim sam Cameron. Kilku producentów wyraziÅ‚o chęć zainwestowania w historiÄ™, aczkolwiek tylko w wypadku zaangażowania wybranego przez nich reżysera. Twórca nie przystaÅ‚ na te propozycje i odsprzedaÅ‚ prawa do marki za jednego dolara, producentce Gale Anne Hurd (wiele siÄ™ przy tym nie natrudziÅ‚, Gale byÅ‚a wówczas jego narzeczonÄ…), zastrzegajÄ…c sobie jednak, że to on musi wyreżyserować dzieÅ‚o. Hurd na owÄ… proÅ›bÄ™ przystaÅ‚a, a jakiÅ› czas później dogadaÅ‚a siÄ™ wytwórniÄ… Orion, która to owe przedsiÄ™wziÄ™cie sfinansowaÅ‚a. Sam Orion, wykÅ‚adajÄ…c na produkcjÄ™ niewielki budżet rzÄ™du 6,4 mln dolarów, niezbyt interesowaÅ‚ siÄ™ samym przedsiÄ™wziÄ™ciem, liczÄ…c jedynie na film który bÄ™dÄ… mogli wypuÅ›cić jako zapychacz pomiÄ™dzy którymiÅ› ze swoich dużych hitów (a pracowali oni wtedy m.in. nad flimem „Pluton” w reżyserii Olivera Stone’a)

Te wszystkie castingi

Nawet po uzyskaniu zgody i pieniÄ™dzy na produkcjÄ™, problemy nie zakoÅ„czyÅ‚y siÄ™. Pierwszym poważny wyzwaniem byÅ‚o zebranie obsady. A raczej nie tyle zebranie, co dopasowanie jej do reżyserskiej wizji Camerona. PoczÄ…tkowym kandydatem do roli cyborga byÅ‚ Lance Henriksen. Henriksen, który znaÅ‚ siÄ™ z Cameronem już wczeÅ›niej, chcÄ…c zrobić dodatkowe wrażenie wpadÅ‚ do castingowej sali z tak zwanego „buta”, bÄ™dÄ…c jednoczeÅ›nie przyodzianym w skurzanÄ… kurtkÄ™ i folie aluminiowÄ… pokrywajÄ…cÄ… zÄ™by. Wrażenie chyba rzeczywiÅ›cie byÅ‚o niezÅ‚e, bo powstaÅ‚o nawet kilka koncepcyjnych grafik ukazujÄ…cych Lance’a jako Terminatora. Ostatecznie jednak pomysÅ‚ ten porzucono, a sam Henriksen trafiÅ‚ do obsady jako detektyw Hal Vukovich. Innymi wyborami byli m.in. Mel Gibson, który odrzuciÅ‚ rolÄ™ uważajÄ…c, że nie jest w stanie odpowiednio zagrać tak „twardej” postaci, a także O.J. Simpson, który zaÅ› zostaÅ‚ skreÅ›lony, gdyż producenci uznaliże jego twarz za zbyt przyjacielskÄ… i Å‚agodnÄ…, jak na zimnokrwistego mordercÄ™. ParÄ™ lat później Simpson oskarżony zostaÅ‚ o podwójne morderstwo, a także parÄ™ napadów i porwanie. No cóż. W koÅ„cu na castingu pojawiÅ‚ siÄ™ sam Schwarzenegger i… wystartowaÅ‚ do roli Kyle’a Reese’a. Cameron nie chciaÅ‚ nawet o tym sÅ‚yszeć, ale co nieco już zaznajomiony z show-biznesem Arnie, postanowiÅ‚ tak dÅ‚ugo bajerować reżysera, aż ten zgodzi siÄ™ go obsadzić. Koniec koÅ„ców nastÄ…piÅ‚ konsensus, a nasz mięśniak zostaÅ‚ obsadzony w roli tytuÅ‚owego Terminatora.

Tak czy inaczej, dalej nierozwiÄ…zana zostaÅ‚a kwestia Reese’a. O dziwo, znany z tej roli Michael Biehn, pojawiÅ‚ siÄ™ już na jednym z pierwszych castingów, lecz zostaÅ‚ odrzucony. Wszystko przez jego poÅ‚udniowy akcent, który pozostaÅ‚ Biehn’owi po przygotowaniach do innej roli. Ostatecznie interweniowaÅ‚ agent aktora, casting powtórzono, a Biehn otrzymaÅ‚ upragnionÄ… rolÄ™ (choć tu i ówdzie mówi siÄ™, że ten zbytnio nie paliÅ‚ siÄ™ do owego wystÄ™pu, a nastawienie zmieniÅ‚ dopiero widzÄ…c zaangażowanie samego Camerona). WczeÅ›niej propozycjÄ™ roli otrzymaÅ‚ m.in. Sting.

Wielkim entuzjazmem nie pałała także Linda Hamilton, która po latach przyznała, że niezbyt uśmiechała jej się wizja podróży do niesławnego wówczas w przemyśle Los Angeles i grania u boku nieznanego osiłka z Austrii, w niskobudżetowym filmie równie nieznanego reżysera. Linda ostatecznie zgodziła się, i zapewne sama podziękowała sobie później za ową decyzję. Szansa była to zresztą niebywała, gdyż do roli Sary Connor rozważano niemalże 40 innych aktorek.

Mały budżet, wielki zapał

NiepozwalajÄ…cy niemalże na nic budżet sprawiaÅ‚, że produkcja „Terminatora” byÅ‚a, jak nazwaÅ‚ to sam reżyser, twórczoÅ›ciÄ… „partyzanckÄ…”. Ekipa, zakÅ‚adajÄ…c że i tak nie bÄ™dzie ich stać na jakiekolwiek pozwolenia, po prostu przyjeżdżaÅ‚a na jakieÅ› miejsce, jak najszybciej krÄ™ciÅ‚a potrzebne sceny i odjeżdżaÅ‚a, zanim caÅ‚ość wzbudzi zainteresowanie postronnych ludzi, lub co gorsza - policjantów. Z tego też powodu wiÄ™kszość akcji filmu odbywa siÄ™ w nocy. Mówi siÄ™ nawet o paru aktach wandalizmu ze strony ekipy, gdyż czasem taniej byÅ‚o coÅ› zniszczyć i odkupić, ewentualnie zapÅ‚acić mandat, niż starać siÄ™ o legalizacjÄ™ danego przedsiÄ™wziÄ™cia. Raz nawet ekipa naraziÅ‚a siÄ™ stróżom prawa, którzy to natychmiast kazali przerwać krÄ™cenie, ostatniej już akurat sceny. Ostatecznie filmowcom udaÅ‚o siÄ™ przekonać policjantów, że caÅ‚ość jest jedynie kameralnÄ…, studenckÄ… produkcjÄ… na zaliczenie, a zdjÄ™cia zostaÅ‚y szczęśliwie dokoÅ„czone.

Efekty bardzo specjalne

MaÅ‚y budżet wpÅ‚ywaÅ‚ również na karkoÅ‚omność stosowania wszelkich efektów specjalnych. Na pierwszy ogieÅ„ z projektu caÅ‚kowicie zostaÅ‚ wykreÅ›lony drugi, wykonany z ciekÅ‚ego metalu cyborg, który miaÅ‚ gonić SarÄ™ ramiÄ™ w ramiÄ™ z Arniem. PomysÅ‚ ten udaÅ‚o siÄ™ zrealizować dopiero w kosztujÄ…cej okoÅ‚o 100 mln kontynuacji. WiÄ™kszość efektów – na czele ze zniszczonÄ…, pół robotycznÄ… twarzÄ… Schwarzeneggera i modelem obdartego ze skóry szkieletu Terminatora, opracowaÅ‚o studio Stana Winstona, bÄ™dÄ…cego wówczas znajomym Camerona. Winston co prawda pracowaÅ‚ już wczeÅ›niej przy „CoÅ›” Johna Carpentera, ale to dopiero efekty do filmu o ratowaniu Sary Connor przyniosÅ‚y mu sÅ‚awÄ™. Praca nad samym, ważącym 50 kilo cyber-szkieletem zajęła specjalistom pół roku, a do jego obsÅ‚ugi potrzebowano kilku ludzi (od 5 do 7, w zależnoÅ›ci od źródÅ‚a). O tym, jak wielkÄ… kreatywnoÅ›ciÄ… wykazywali siÄ™ spece od efektów, niech Å›wiadczÄ… kulisy powstania sceny, w której terminator zostaje zgnieciony pod hydraulicznÄ… prasÄ…. OczywiÅ›cie ekipa nie mogÅ‚a sobie pozwolić na tego typu wydatek, to też prasa zostaÅ‚a wykonana z dwóch kawaÅ‚ków styropianu. Zgniatany zaÅ› szkielet – z foli aluminiowej, pianki modelarskiej i czerwonej lampki w miejscu oka. UnoszÄ…cy siÄ™ w scenie dym wytworzyÅ‚ jeden z czÅ‚onków ekipy, za pomocÄ… papierosa.

Austriacki akcent

Gdy ekipa od efektów specjalnych walczyÅ‚a ze scenografiÄ… i charakteryzacjÄ…, z caÅ‚kowicie innym problemem spotkaÅ‚ siÄ™ Schwarzenegger. Kultowa już kwestia „I’ll be back”, sprawiaÅ‚a Arnoldowi tak wielkie kÅ‚opoty w wymowie, że podobno prosiÅ‚ Camerona, by nieco jÄ… zmienić, uÅ‚atwiajÄ…c tym samym wypowiedzenie kwestii. Znany ze swojego zamiÅ‚owania do kurczowego trzymania siÄ™ wÅ‚asnych wizji reżyser odmówiÅ‚, a scenÄ™, aż do skutku, odgrywano dziesiÄ…tki razy. Nie jest to jedyna nieprzyjemność zwiÄ…zana z akcentem Arniego, choć druga spotkaÅ‚a go już po nagraniach. Aktor miaÅ‚ dubbingować po niemiecku swoje wÅ‚asne kwestie, w wersjach filmu przeznaczonych dla Niemców i Austriaków. Ci uznali jednak, że jego akcent jest zbyt miÄ™kki i sprawia, że aktor brzmi niczym farmer, po czym pomysÅ‚ odrzucili. Szkoda, że jednak nie zdecydowano siÄ™ podjąć ryzyka, szczególnie że w caÅ‚ym filmie T-800 wypowiada jedynie 58 słów. SkÄ…pe linie dialogi miaÅ‚y jeszcze bardziej wzmocnić wrażenie tego, jak bezdusznÄ… maszynÄ… jest terminator. Sam Arnold za to, izolowaÅ‚ siÄ™ na planie od Lindy Hamilton i Michaela Biehna, by jak najlepiej wczuć siÄ™ w rolÄ™. I chyba wczuÅ‚ siÄ™ caÅ‚kiem nieźle, gdyż jednego dnia wyszedÅ‚ z planu na szybki lunch zapominajÄ…c przy tym, że ma na sobie peÅ‚nÄ… charakteryzacjÄ™. Reakcje ludzi na widok mięśniaka bez oka, z odkrytÄ… szczÄ™kÄ… i spalonym ciaÅ‚em, byÅ‚y podobno caÅ‚kiem ciekawe. ZresztÄ… caÅ‚e przygotowanie kulturysty do roli robi duże wrażenie. MiesiÄ…c przed wejÅ›ciem na plan, solidnie ćwiczyÅ‚ on obsÅ‚ugÄ™ broni do tego stopnia, że potrafiÅ‚ jÄ… niezwykle szybko rozkÅ‚adać i skÅ‚adać, z zawiÄ…zanymi dodatkowo oczami. ZostaÅ‚o to nawet docenione przez militarny magazyn „Soldier of Fortune”, a sam Arnold wylÄ…dowaÅ‚ na jednej z okÅ‚adek czasopisma.

Historia powstania drugiego peÅ‚nometrażowego dzieÅ‚a Jamesa Camerona (czy jak on sam czÄ™sto podkreÅ›laÅ‚, pierwszego – reżyser bardzo lubiÅ‚ wymazywać „Piranie 2” ze swojego życiorysu) zawiera jeszcze wiÄ™cej, mniejszych lub wiÄ™kszych anegdot, jednak caÅ‚ość sprowadza nas do jednego. Pokazuje, jak ambitnym projektem byÅ‚ „Terminator”, jak wielkim twórcÄ… byÅ‚ Cameron i jakim ogromnym samozaparciem cechowaÅ‚a siÄ™ filmowa ekipa. Z tÄ… caÅ‚Ä… wiedzÄ…, jeszcze Å‚atwiej docenić to kultowe dzieÅ‚o.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz